Grono osób, które zajmuje się kolekcjonowaniem papierów wartościowych nie jest zbyt liczne. W samej Polsce szacuje się, że jest to zaledwie 150 osób. Najczęściej pozyskują one kolejne eksponaty do swojej kolekcji z aukcji elektronicznych. Papiery wartościowe zaczęto kolekcjonować na świecie dopiero w latach 60-tych XX-stulecia, a w Polsce około 10 lat później. W tamtym okresie gromadzenie papierów wartościowych mogło się źle kojarzyć władzom, dlatego też rzadko znajdowano nabywców na akcje czy obligacje sprzedawane na warszawskim „Kole”. Można powiedzieć, że wtedy zakup unikalnych egzemplarzy papierów wartościowych był najbardziej opłacalny, ponieważ traktowano je jako rzeczy bezwartościowe.
Większość osób kolekcjonujących papiery wartościowe nie jest związana z rynkiem kapitałowym, niemniej jednak w ich gronie można swobodnie znaleźć osoby, które rzeczywiście zajmują się tym zawodowo. Kolekcjonerzy najczęściej wybierają specjalizację, czyli zbierają akcje lub ich rodzaje, bądź też wyłącznie obligacje. Hobby to nie ogranicza się tylko do zdobywania kolejnych eksponatów, ale również polega na badaniu ich historii, na zainteresowaniu się historią dawnych spółek, które wyemitowały papiery. Warto zaznaczyć, że całe archiwum polskiej giełdy spłonęło w czasie Powstania Warszawskiego, dlatego odtwarzanie historii i poznawanie korzeni emisji papierów wartościowych jest tak emocjonujące i daje sporo satysfakcji poważnym kolekcjonerom.
Stare papiery wartościowe tym różnią się od akcji współczesnych firm notowanych na giełdzie, że na ich kupnie raczej się nie straci, bowiem na rynku kolekcjonerskim nie istnieją okresy bessy czy hossy. Mimo wszystko, wartość akcji rośnie, ale w zwolnionym tempie. Jeśli jednak na raz pojawi się na rynku wiele egzemplarzy tego samego papieru wartościowego, jego wartość rzeczywiście może zostać obniżona, a to z tego względu, że przestaje on być trudno dostępny.
W Polsce w okresie zaborów funkcjonowały różne waluty, stąd też na starych papierach wartościowych znajdziemy nominały wyrażone w rublach, markach, czy też w starych złotówkach. Dlatego też na naszym rynku jest bardzo wiele papierów wartościowych pochodzących z okresu wojennego. Po roku 1939 wydrukowano w naszym kraju około 20-30 tys. różnych rodzajów akcji, spośród których współcześni kolekcjonerzy poznali na razie niewiele, bo około 4 tys. akcji. Można przypuszczać, że część papierów wartościowych emitowanych w czasach wojny została bezpowrotnie zniszczona.
W przeciwieństwie do zbierania monet, czy znaczków, problemem w kolekcjonowaniu papierów wartościowych jest to, że nie istnieją żadne katalogi. Być może też z tego powodu kolekcjonerzy podczas poruszania się po zupełnie nieodkrytych obszarach mogą odczuwać tak wielką satysfakcję. Jak rozpoznać zatem akcje podrobioną? Otóż, kolekcjonerzy mogą nie wiedzieć, jak wygląda dany papier wartościowy spółki, ale mogą dotrzeć do tego, czy taka spółka w przeszłości istniała. Jeśli tak, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że miała ona również swoje akcje. Nie można rozpoczynając kolekcjonowanie papierów wartościowych powiedzieć, jak wiele będzie kosztować cała kolekcja, bo nikt nie zna jej ostatecznych rozmiarów.
Dawniej jedynym źródłem pozyskiwania papierów wartościowych do kolekcji były giełdy i targi stacjonarne, które odbywały się w całej Polsce. Dziś takie giełdy nadal funkcjonują, choć istnieją również i inne sposoby kupowania papierów do kolekcji. Warto na pewno odwiedzać giełdy w Warszawie, Bytomiu i Wrocławiu, a także Jarmark w Poznaniu, czy Jarmark Dominikański w Gdańsku. Ogromnym obszarem handlu papierami wartościowymi jest Internet, w tym aukcje elektroniczne takie jak Allegro.pl. Na giełdach internetowych niejednokrotnie pojawiają się unikalne papiery wartościowe, ale trzeba śledzić ich przebieg, aby zauważyć takie „perełki”. Innym sposobem na zakup akcji i obligacji starej daty, są aukcje w Niemczech i Belgii, gdzie często pod młotek trafiają akcje polskie. Ich wyceny są tam jednak zdecydowanie zbyt wysokie. Papierów wartościowych do kolekcji można poszukiwać również w antykwariatach na terenie całej Polski.
Fałszywki akcji czy obligacji zdarzają się, ale incydentalnie. Mają one miejsce wyłącznie w przestrzeni wirtualnej. Dzieje się tak dlatego, że zainteresowanie starymi akcjami jest jeszcze zbyt mało, a ceny poszczególnych egzemplarzy za niskie, aby fałszerstwo było zajęciem opłacalnym.
Kolekcjonowanie papierów wartościowych to fascynujące zajęcie, z uwagi na tajemniczą historię papierów. W zasadzie mało kto wie, co stało się z większością wyemitowanych w Polsce akcji, dlatego odkrywanie urywków z historii jest zajęciem godnym kolekcjonera papierów wartościowych.